Na przełomie września i października 2017 r. utworzyliśmy zespół pracujący nad stworzeniem minisatelity w ramach konkursu CanSat 2018. Nasz team nazwaliśmy „CanSatieros”. Wybraliśmy naszego lidera. Został nim Kacper Bassara z kl. 3aT technikum informatycznego. Ma on już za sobą doświadczenie związane z pracą w grupach przy okazji projektów konkursowych. O całym zespole można przeczytać w dziale „O nas”.
Pierwszym zadaniem był wybór misji dodatkowej. Misja podstawowa, którą muszą wykonać wszystkie drużyny, polega na odczytywaniu co jedną sekundę wartości temperatury i ciśnienia podczas opadania minisatelity po opuszczeniu rakiety na ok. 3 km wysokości. Odczytane dane muszą być przekazane drogą radiową do naziemnej stacji bazowej i przedstawione w postaci tabel i wykresów. Natomiast misja dodatkowa jest dowolna. Każda z drużyn startujących w konkursie sama określa jej cele i sposób realizacji.
Wybraliśmy bardzo ambitny cel. Chcemy wylądować naszym CanSatem w pozycji pionowej i dostarczyć na powierzchnię badanej planety łazik. Jest to skomplikowane. CanSaty o typowych kształtach praktycznie zawsze się przewracają. Wypakować puszkę najróżniejszymi czujnikami to nie sztuka. Wylądować na ziemi w sposób kontrolowany jest bardzo trudne. Wiele prawdziwych misji kosmicznych ma z tym poważne kłopoty lub zakończyły się fiaskiem, np. w październiku 2016 r. nie poradził sobie z lądowaniem na Marsie lądownik Schiaparelli. Po wylądowaniu, nasz łazik ma opuścić lądownik i eksplorować powierzchnię planety.
Podczas opadania i po wylądowaniu kamery pokładowe wykonają zdjęcia i filmy. Szczegóły misji dodatkowej znajdują się w dziale „Misja”.